Dzisiaj mija 101 lat od jednej z najważniejszych bitew w historii świata. Bitwa Warszawska nazywana też cudem nad Wisłą rozstrzygnęła się w dniach 13-15 sierpnia 1920 roku na przedpolach Warszawy. Dla Europy bitwa ta była przełomową ponieważ zatrzymała pochód na zachód antyludzkiej ideologii jaką był komunizm i bolszewizm. Nacechowana ludobójstwem i nienawiścią do wszystkiego co ludzkie ideologia, nie była jeszcze znana na zachodzie Europy a ruchy socjalistyczne w krajach takich jak Niemcy z tęsknotą oczekiwały na przyjście „wolności” z rąk proletariatu. To ogłupienie wśród wielu na zachodzie ale i w Polsce trwa do dziś. Sierpień 1920 roku był finałem wojny rozpoczętej przez Lenina już w kilka dni po odzyskaniu przez Polskę niepodległości. Zajęcie Polski miało być dla bolszewików etapem pomocy udzielonej ruchom rewolucyjnym w Niemczech i w krajach powstałych po rozpadzie Austro-Węgier. Polska w wojnie tej zawarła porozumienie z Ukrainą. Walki przez większość 1919 roku, odbywały się na kresach. Mimo zaciętych walk bolszewicy parli do przodu. Efektem jednak sojuszu Polsko- Ukraińskiego było wkroczenie wojsk polsko-ukraińskich 7 maja 1920 roku do Kijowa.
Atak na Polskę prowadziły dwie wielkie armie dowodzone przez Michaiła Tuchaczewskiego i Siemona Budionnego. Bolszewicy nie tylko prowadzili wojnę z wojskami polskimi ich głównym celem stała się ludność cywilna, nawet ta, którą bolszewicy chcieli reprezentować. To co przyszło ze wschodu, to była dzicz. Gwałty, mordy i grabieże były tym co armia bolszewicka miała głównie do zaproponowania. Był to również wielki atak na chrześcijaństwo, profanacje symboli religijnych, niszczenie wartości chrześcijańskich i samych chrześcijan. Stało się to głównym celem napierającej ze wschodu dziczy. Społeczeństwa zachodnie nie miały pojęcia, co niosła ze sobą rewolucja, tępo wierząc, że poprawi ona byt ludzi pracujących. W istocie oprócz wielkiej nędzy i głodu niosła ze sobą zniewolenie i terror na niespotykaną skalę. Chore idee nieżyjącego już Marksa, wdrażane w życie na swój pokrętny sposób przez Lenina stworzyły antyludzką ideologię nazywaną marksizmem – leninizmem na której oparta była cała rewolucja. Walka klas sformułowana przez Marksa, była w istocie tworzeniem nowych elit, poprzez eliminację starych. To co niosła ze sobą to marginalizację jednostki ludzkiej, odczłowieczenie i pozbawienie człowieka godności. Tego jednak wiele współczesnych elit nie przyjmuje do wiadomości do dziś, lub przyjmuje i chce takiego świata.
W sierpniu 1920 roku sytuacja na froncie stała się bardzo niebezpieczna, wręcz beznadziejna. Bolszewicy parli do przodu a na ich drodze pozostała Warszawa. Prowadzone działania miały doprowadzić do otoczenia i odcięcia miasta. Kiedy jednak bolszewicy przygotowywali się do decydującej bitwy Marszałek Józef Piłsudski przegrupował wojska. Plan operacyjny opracowany przez gen. Rozwadowskiego i Piskora na podstawie koncepcji Piłsudskiego zakładał odcięcie korpusu Gaj -Chana od armii Tuchaczewskiego i wydaniu decydującej bitwy na przedpolach Warszawy. Obrona miała odbywać się na linii Wieprza, Wkry i Narwi. Decydujące uderzenie miło nastąpić znad Wieprza i rozbić armię Tuchaczewskiego. Faza obronna bitwy warszawskiej trwała do 16 sierpnia kiedy to nastąpił przełom. Dowodzona przez Józefa Piłsudskiego „grupa manewrowa” składająca się z 5 dywizji piechoty i jednej brygady kawalerii przełamała bolszewików pod Kockiem i Cycowem a następnie zaatakowała tyły armii Tuchaczewskiego, który musiał wycofać się nad Niemen. Ostateczną klęskę bolszewicy ponieśli pod Białymstokiem, Osowcem i Kolnem. Bitwa Warszawska składała się w istocie z wielu bitew o miasta i miasteczka, które czasami kilkanaście razy przechodziły z rąk do rąk. Bolszewików udało się odeprzeć a wolność utrzymać wielkim wysiłkiem okupionym około 4,5 tys. poległych polskich żołnierzy. Genialne posunięcia Piłsudskiego miały jednak swoich cichych bohaterów. Jednym z nich był matematyk Jan Kowalewski, który rozszyfrowywał rosyjskie depesze. Genialnym posunięciem było również przestrojenie polskich nadajników na częstotliwość sowiecką i nadawanie bez przerwy przez dwie doby tekstu Pisma Świętego, spowodowało to odcięcie 4 armii sowieckiej od łączności, biorąc pod uwagę, że było to Pismo Święte, jak tu nie wierzyć w cud. Zwycięstwo stało się faktem. Nie byłoby ono jednak możliwe bez braci Węgrów. Przysyłających do walczącej Polski miliony sztuk broni i amunicji. Polska była wtedy odcięta od jakiejkolwiek pomocy, jedyną pomoc otrzymaliśmy od Węgrów, którym nie pozwolono na przerzucenie wojskowego kontyngentu do Polski. Węgrzy robili co mogli, przysyłali broń i amunicje do walki z bolszewikami. To również dzięki nim Europa została obroniona przed bolszewizmem. Wydarzenia te i klęska bolszewików, powodowały wśród nich trwającą już ponad sto lat nienawiść do wszystkiego co Polskie. W 1944 roku zapłaciła za to całkowitym zniszczeniem Warszawa, stało się to przy pełnej akceptacji Moskwy. Niektórzy powiedzą, że nie można „żyć przeszłością” ! Jak jednak zapomnieć o krzywdach i nienawiści , którą jesteśmy od wieków obdarzani przez „dobrych” sąsiadów ? nie można.
Janusz Jabłoński