Program tego dwudniowego Swięta prezentuje poniższy plakat Organizatorów. Tym plakatem zaproszono mnie do wzięcia udziału w esseńskim Swięcie Polskości:
Pierwsze słowa hymnu, który nadal tytuł temu reportażowi – brzmią:
Rozproszeni po wszem świecie
Gnani w obce wojny,
Zgromadziliśmy się przecie
W jedno kółko zbrojne.
Rozproszeni ... zgromadziliśmy się (tym razem w Essen !)
Niech te słowa służą jako motto dla wydarzenia, które odbyło się 13.go i 14.go listopada 2021 w Essen-Nadrenia Westfalia. To były dwa dni nasycone miłościa i przywiązaniem do Polski oraz poczuciem solidarności z krajem pochodzenia uczestników wielkiego Swięta, które zostalo zorganizowanie przez Grupę „Polacy w Essen”. Na obchody 103 rocznicy Odzyskania Niepodległości przybyli nie tylko „niemieccy Polacy” , żyjacy w okolicach Essen, lecz także dużo zaproszonych gości: wsród nich państwo Anna i Andrzej Kołakowscy z Gdańska i Eugeniusz Karasiński. Była też Delegacja Klubu Gazety Polskiej w Tychach w składzie: Janusz Jabłoński, Łukasz Peszko, Wojciech Jabłoński- senior , Kazimierz Biskupek, Andrzej Łogiewa, Eugenisz Karasiński- działacz Związku Zawodego „Solidarność” od początku jego tworzenia do chwili obecnej i przewodniczacy Stowarzyszenia Represjonowanych w Stanie Wojennym Regionu Śląsko-Dąbrowskiego oraz członkowie Stowarzyszenia: Kazimierz Biskupek i Andrzej Łogiewa (zdjęcie tych Panów z Polski-poniżej) . Uczestnikami uroczystości byli też członkowie Klubu Gazety Polskiej w Essen, m.inn. Marta i Joachim Pawliczek.
Poza tym byli obecni m.inn.: z polskiego konsulatu w Kolonii – konsul Agnieszka Krawczyk i Adam Zając, Prezes ZPwN Józef Malinowski oraz dyrektor Instytutu Polskiego z Düsseldorfu Wojciech Poczachowski.
To esseńskie spotkanie to miało na celu uczcić dwie ważne polskie Rocznice: Odzyskanie Niepodległości w 1918 roku oraz stworzenie Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność” w 1980 r.
Pełna nazwa ugrupowania brzmi: „ Polacy w Essen. Polska Lista Wyborcza. Polnische Wahlliste in Essen. Klub Gazety Polskiej „ . Działalność rozpoczęto w 1998. Na początku miała to być pomoc doradcza Polakom, mieszkającym w Niemczech - od wypełniania formularzy po porady adwokackie. Z czasem cele i charakter rozrosły się do szerszych wymiarów i obecnie jest to - mówiąc prawdę – jedna z najaktywniejszych reprezentacji polskiej nacji na ziemi niemieckiej. Ta polska enklawa Polskości w Niemczech realizuje w sposób wszechstronny słowa-wezwanie Cypriana Kamila Norwida : „Ojczyzna to wielki zbiorowy obowiązek" – dzieląc się na swoich stronach informacjami o działalności Grupy oraz aktualnymi wieściami z Polski. To norwidowskie przesłanie realizowane było w spotkaniu esseńskim zarówno pierwszego dnia jak i drugiego
Program esseńskiego Swięta rozłożony był na dwa dni. Pierwszego - po południu w sali Kościoła sw. Klemensa można było poddać się myślom i uczuciom (także wspomnieniom!) skoncentrowanym wokół nastepujących tematów: „Przerwana droga do potęgi Polski” - wykład dr. Anny Kołakowskiej, pracownika naukowego IPN Gdańsk; Eugeniusz Karasinski-przewodniczacy Stowarzyszenia Represjonowanych w Stanie Wojennym Regionu Śląsko-Dąbrowskiego i delegat Związku Zawodowego „Solidarność” mówił o losach NSZZ od chwili jego powstania, szczegółowo przedstawiając sytuację teraźniejszą, natomiast poeta dr. Andrzej Paweł Kołakowski prowadził nas przez „wyśpiewany” świat losów Polski.
W wykładzie Pani dr.Kołakowskiej była mowa o budowie niepodłeglej Polski po zakończeniu I-szej wojny światowej, o trudnościach i o niezwykłych osiągnięciach w sytuacji, gdy trzeba bylo zorganizować na nowo jednolitą strukturę rzadu i połączyć różne poglądy polityczne (socjaliści, narodowcy, chłopi). Rząd polski musiał przeprowadzić nie tylko unifikację gospodarczą, ale również m.in. prawa, administracji, oświaty, pieniądza. Nie da się w tam reportażu wymienić wszystkich osiągnięć, które wymieniono w wykładzie, tutaj tylko niektóre z nich: inżynier Eugeniusz Kwiatkowski wybudował miasto i port Gdynię, powstał Centralny Okreg Przemysłowy (COP) z miastem o wymownej nazwie Stalowa Wola. Inwestycjom COP towarzyszyła rozbudowa infrastruktury komunikacyjnej i energetycznej (planowano budowę hydroelektrowni dla dostarczania energii). Srodkow finansowych bylo malo, ale – „Polak pyaotrfi” ! Najlepiej ukazuja tą silną wolę i zdecydowanie w tworzeniu państwowosci polskiej słowa hymnu z tamtego czasu: „My pierwsza brygada”: „Mówili żeśmy stumanieni, Nie wierząc nam, że chcieć to móc, Laliśmy krew osamotnieni, A z nami był nasz drogi Wódz”. Bo Polacy chcieli, wszyscy, bez względu na przynależność partyjną i pozostałości porozbiorowe. Polacy pracowali bez wytchnienia i gdy przyszła sowiecka nawałnica w 1920 – przelewali krew osamotnieni, nie zezwolili, żeby bolszewikom udało się przejść „po trupie Polski do serca Europy”. Bo z nimi był „nasz drogi Wódz” – miltarny i organizacyjny geniusz Józef Piłsudski! Bardzo szybko rosła Polska w potęgę! Osiągnięcia z dziedziny chemii (Ignacy Mościcki), matematyki (Stefan Banach), filozofii (Władysław Tatarkiewicz), kartografii (Eugeniusz Romer), techniki (bombowiec „Łoś) , obronności - są tego niezbitym dowodem. Tych sukcesów było naprawdę wiele mimo małych środków. Ale jak mówi stara powstańcza pieśń . „nie było, nie było Polsko szczęścia Tobie, wszystko się skończyło, Twoja dziatwa w grobie...”. Niemcy nie pozwolili nam zrealizować polskiego snu o potędze.
Wykład byl naprawdę interesujęcy i wcale nie chciało się, żeby się zakończył...
Na zakończenie tego pierwszego dnia wzruszającym przeżyciem był recital pieśni patriotycznach w wykonaniu Pana Andrzeja Kołakowskiego. Ten polski pieśniarz, poeta, pedagog, publicysta, nauczyciel akademicki, działacz opozycyjny w okresie PRL wprowadził nas w losy Ojczyzny i zajrzał do polskiej duszy w pieśniach, ktore nie tylko sam stworzył, ale i z mocą, przecudownie je zaprezentował. Najkrótszą recenzją tego koncertu mogą być słowa. „Do takich tekstów –potrzeba tylko takiego głosu. A do takiego głosu – potrzebne są tylko takie teksty. ” !
To, że na ziemi niemieckiej i w sali Kościoła w Essen na obchodach Rocznicy można było spotkać przedstwicieli patriotycznej elity narodu polskiego, Osoby zasłużone w latach tworzenia się „Solidarności” i potem, w okresie wydobywania sie narodu na niezawisłość – zawdzięcza się przewodniczącemu Grupy „Polacy w Essen” Wojciechowi Kusemu, a takze zaangażowaniu wszystkich jej członków, co podkreślał zawsze Przewodniczący.
Drugi dzień Uroczystości rozpoczęła uroczysta msza św. w Kościele św. Klemensa. Była to msza za Ojczyznę. Odprawiający ją kapłan zaczął, cytując słowa naszego Wielkiego Polaka – Jana Pawła II. Oto one: „Ojczyzna – to ojcowizna, to także dziedzictwo duchowe, narodowa kultura, tradycja i wartości”. A także: „Patriotyzm to nie tylko umiłowanie tego, co ojczyste, umiłowanie historii, tradycji, języka czy samego krajobrazu ojczystego, lecz również miłość, która obejmuje dzieła rodaków i owoce ich geniuszu”
I w tym duchu przebiegał caly drugi dzien Obchodów. Z kościoła ruszyliśmy w marsz ulicami miasta. Na czele pochodu byl Krzyż, flaga Polski, flaga „Solidarności” i wiele innych mocnych , patriotycznych akcentów. Na przyklad:
„Marsz, marsz Polonia“ !
Krzyż na rozpoczęcie pochodu !
Bo: „Tylko pod Krzyżem, tylko pod tym znakiem, Polska będzie Polską, a Polak-Polakiem” I to – bez względu na jakim kontynencie, na jakim zaułku kuli ziemskiej, z jakim paszportem i na czyjej ziemi mieszka. Bo ziemia należy do Boga – a Polska mieszka w sercu. Wyruszyliśmy w ten Marsz Niepodległości z „Hymnen Polski” na ustach. Spiewane były wszystkie zwrotki hymnu. Bo tak trzeba ! Głośno, potężnie, Doktor Andrzej Kołakowski przewodniczył, potrafił swoim potężnym bartynem nadać ton, my wszyscy za nim, niech Niemcy slyszą, niech się dziwują i niech nas podziwiają. Także taką właśnie potrzebę mieliśmy wtedy! Potem było „ My , Pierwsza Brygada”. I tu znowu znamienne, mocne w swojej treści i ogromnym głosem uczestników marszu wyśpiewane słowa : „Na stos, rzuciliśmy swój życia los, na stos, na stos ! „ To – Niezłomni ! Tu, w tym momencie było tak, jakby przemawiał do nas „Rój: „Walkę o Wielką Polskę uważam za największy swój obowiązek. Wstępując w szeregi NZW, mam szczerą i nieprzymuszoną wolę. Wpierw zginę, aniżeli zdradzę. Przysięgam Panu Bogu Wszechmogącemu w Trójcy Świętej Jedynemu, że wiernie będę walczył o niepodległość Polski, rozkazu Wodza Naczelnego i innych przełożonych będę słuchał i wiernie je wykonywał. Tak mi dopomoż Bóg i Ty Królowo Korony Polskiej”.
Po pieśniach „Boże coś Polskę” i innych znanych, nastąpił przecudowny hymn „ Marsz,marsz Polonia” . Z jakimż wzruszeniem i ze łzami w oczach wymawiało sie słowa, które śpiewało się w dzieciństwie z Mamą w zimowe wieczory przy lampie naftowej !
„Marsz, marsz Polonia,
Nasz dzielny narodzie,
Odpoczniemy po swej pracy
W ojczystej zagrodzie.
(...) Na królewski gród zhańbiony
Wzleci orlę białe,
Hukną działa, Jękną dzwony,
Polakom na chwałę.
Moskal Polski nie zdobędzie
Dobywszy pałasza
Hasłem naszym wolność będzie
O Ojczyzna nasza ! „
Cała trasa marszu ulicami Essen trwała niecałą godzinę - „Moska Polski nie zdobędzie, jeśli hasłem naszym będzie Wolność i Ojczyzna ! „